downunder downunder
850
BLOG

"Obecność generała w kokpicie mogła źle wpłynąć na pilota"

downunder downunder Polityka Obserwuj notkę 21

Mały skok w czasie.

2010.10.31 "Wprost", a za nim wszystkie wiodąca media:

"Wprost" dotarł do 57 tomów akt śledztwa smoleńskiego. Znajduje się w nich wiele odpowiedzi na najważniejsze pytania dotyczące katastrofy prezydenckiego tupolewa. Z dokumentów wynika, że dowódca Sił Powietrznych gen. Andrzej Błasik był w konflikcie z pilotami Tu-154 oraz że często siadał za sterami w trakcie lotu.

Prokuratorzy bardzo dokładnie badają wątek gen. Andrzeja Błasika. O jego relacje z załogami rządowych samolotów śledczy wypytywali pilotów, ich rodziny, a nawet znajomych. Łącznie kilkanaście osób."

---

Jak więc było? Kiedy prokuratorzy doznali olśnienia, odnośnie gen. Błasika i jak obecnie wygląda ta ich "skrupulatność"?

Nie dziwi mnie data opublikowania rewelacji "Wprost". W przeddzień pierwszego po katastrofie Święta Zmarłych należało ofiary katastrofy lekko zdeprecjonować, aby odpowiednie służby miejskie miały mniej roboty przy sprzątaniu zniczy.

 

2011.03.01: Dziennik "Fakt" a w ślad za nim najpopularniejsze portale z oburzeniem informują:


"- Z rozmów z mężem wiem, że generał miał trudny charakter, był rozkazujący i apodyktyczny - zeznała wdowa po kapitanie Protasiuku. Jej zdaniem, jak powiedziała prokuratorom, obecność generała w kokpicie mogła źle wpłynąć na siedzącego za sterami jej męża. - Znając mojego męża, mogę stwierdzić, że ta sytuacja nie była dla niego korzystna psychologicznie - stwierdziła wdowa. Powiedziała też śledczym o tym, że piloci z 36. specpułku nie byli dobrze traktowani i często musieli siadać za sterami, choć mieli wolne."

"(...) wdowa po majorze Grzywnie (...) Podkreśliła, że obecność generała w kabinie podczas lotu musiałaby być bardzo „obciążającą dla męża”. O konflikcie na linii piloci - generał zeznali też inni oficerowie ze specpułku. Opowiadali o tym, że generał Błasik osobiście sprawdzał zwolnienia lekarskie kapitana Protasiuka, gdy ten był na chorobowym. Nie było też tajemnicą, że Protasiuk chciał odejść z pułku i zostać pilotem cywilnych linii."

"Kpt Arkadiusz Protasiuk i mjr Robert Grzywna nie lubili swojego przełożonego gen. Andrzeja Błasika - miały zeznać wdowy po obu pilotach, którzy zginęli w katastrofie pod Smoleńskiem. Konflikt mieli potwierdzić inni oficerowie z 36. specpułku."

"Jak podaje "Fakt", Magdalena Protasiuk i Agnieszka Grzywna, wdowy po pilotach Tu-154, który rozbił się pod Smoleńskiem, zeznały w prokuraturze wojskowej, że ich mężowie kpt. Arkadiusz Protasiuk i mjr Robert Grzywna nie lubili szefa sił powietrznych gen. Andrzeja Błasika, bo był apodyktyczny i miał trudny charakter. Zdaniem obu kobiet, obecność gen. Błasika w kokpicie mogła być obciążająca dla ich mężów, którzy siedzieli za sterami Tu-154.

"Mąż często musiał zmieniać swoje plany związane z czasem wolnym, by zrealizować oczekiwania Kancelarii Prezydenta – zeznała wdowa".

---

- Kto i dlaczego udostępnił te i akurat te fragmenty zeznań mediom - trudno powiedzieć, zapewne w tej sprawie nigdy nie będzie toczyło się śledztwo.

Manipulacja, jaką nas raczono pozostawia po sobie na szczęście mniej lub bardziej trwałe ślady. Niestety kto ma o tym nas informować - ci, którzy manipulowali?

Dworak walczy z TV TRWAM na śmierć i życie

downunder
O mnie downunder

„Ci którzy decydują nie są wybierani, a ci co się ich wybiera nie mają nic do decydowania”. Horst Seehofer

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka